Na straży jakości wody

Kranówka w stolicy Dolnego Śląska jest czysta, zdrowa i zdecydowanie tańsza niż woda butelkowana. Jej litr kosztuje mniej niż jeden grosz. Produkowana przez wrocławskie MPWiK woda odpowiada najbardziej rygorystycznym polskim i europejskim normom dotyczącym jakości tego cennego surowca.

Skąd pochodzi woda dla Wrocławia

Woda dostarczana mieszkańcom i mieszkankom Wrocławia pochodzi przede wszystkim z rzek mających swoje źródła w Sudetach i na Przedgórzu Sudeckim. W blisko 100% ujmowana jest z rzeki Oława, zasilanej dodatkowo wodą z rzeki Nysa Kłodzka. Woda trafia następnie do dwóch Zakładów Produkcji Wody: „Mokry Dwór” – bezpośrednio z ujęcia oraz „Na Grobli” – po wstępnym oczyszczeniu na terenach wodonośnych. Niewielka ilość wody dostarczana jest z ujęcia głębinowego w Leśnicy, gdzie trafia do lokalnej sieci wodociągowej.

Woda jest oczyszczana kolejno podczas 10 różnych procesów, m.in.: przez nowoczesne filtry piaskowe i węglowe oraz poddawana jest ozonowaniu i dezynfekcji. Następnie przez sieć wodociągową trafia do mieszkańców Wrocławia oraz kilku podwrocławskich gmin. Dzięki ciągłym inwestycjom w modernizację obu zakładów oraz w sieć dystrybucji, jej jakość stale utrzymuje się na wysokim poziomie.

Najwyższa jakość

Produkowana we Wrocławiu kranówka jest sprawdzana na każdym etapie jej uzdatniania. Kontrola wody zaczyna się już w fazie jej ujmowania z rzeki. Każdego roku laboratorium MPWiK bada ponad 10 tys. prób wody i wykonuje ponad 100 tys. analiz. To oznacza, że jakość kranówki sprawdzana jest średnio co 5 minut. Woda jest kontrolowana także w wielu miejscach na terenie miasta – jak szkoły, przychodnie i inne instytucje użyteczności publicznej. Niezależnie od rygorystycznych kontroli wewnętrznych, jakość wody jest badana przez Państwową Inspekcję Sanitarną.

Woda dostarczana przez MPWiK Wrocław spełnia najwyższe normy określone w rozporządzeniu Ministra Zdrowia, normy Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz wytyczne Komisji Europejskiej i Światowej Organizacji Zdrowia.

Specjaliści MPWiK Wrocław ręczą za jakość wody płynącej w miejskiej sieci wodociągowej. Natomiast na ostateczną jakość wody docierającej do kranu może wpłynąć również stan i sposób użytkowania instalacji wewnętrznej, która pozostaje po dopieką zarządcy budynku wielolokalowego lub właściciela nieruchomości.

Kran zamiast apteki

Woda z kranu dostarcza składniki mineralne cenne dla ludzkiego zdrowia. W jednym litrze wrocławskiej kranówki znajduje się: 68 mg wapnia, 24 mg sodu, 10 mg magnezu, czy choćby 5,39 mg potasu. W wodzie te związki znajdują się w formie zjonizowanej, czyli najlepszej przyswajanej przez organizm. Warto przy tym również pamiętać, że przegotowując wodę lub stosując dodatkowe filtry, możemy pozbawić jej tego, co najcenniejsze: minerałów. Zamiast stosować suplementy diety, które uzupełniają niedobór witamin i minerałów – lepiej odkręcić kran i napić się kranówki. Spożywanie wody całkowicie ich pozbawionej jest niebezpieczne dla zdrowia. Może bowiem powodować odwodnienie i wypłukiwanie z organizmu niezbędnych minerałów.

Twarda woda zdrowia doda

Twardość wrocławskiej kranówki wynika z zawartości jonów magnezu i wapnia w rzekach Oława i Nysa Kłodzka. Wszelkie badania potwierdzają, że woda twardsza jest zdrowsza od miękkiej. Dbając każdego dnia o odpowiednie nawodnienie organizmu, warto zwracać szczególną uwagę na zawartość wapnia i magnezu w produktach, które spożywamy, łącznie z wodą.

Warto wiedzieć, by zrozumieć

Obecność chloru w kranówce jest konieczna, bo to właśnie on zapewnia wodzie pełne bezpieczeństwo mikrobiologiczne. Związki chloru neutralizują wirusy, bakterie i drobnoustroje, które mogłyby się wytworzyć w trakcie transportu wody siecią wodociągową, a we Wrocławiu ma ona 2 tys. km. 

Obecność chlorków w wodzie chroni nas przed chorobami. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia MPWiK Wrocław dodaje ustaloną i niezmienną ilość związków chloru, która maksymalnie może wynosić 0,3 g/m3 wody. Jest to dawka bezpieczna i praktycznie niewyczuwalna w smaku. Dodatkowo, obalając mit strasznego chloru, warto przypomnieć, że od lat 80. XX wieku przy produkcji wody nie używa się w Polsce fluoru, który – jak pokazały badania – jest nieskuteczny, a przyjmowany w zbyt dużej ilości wpływa niekorzystnie na zdrowie.

Wrocławskie zdroje

Poidełka z darmową wodą służą wrocławianom i turystom od Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. Urządzenia ustawione są w miejscach najczęściej uczęszczanych przez mieszkańców i gości spoza miasta: plac Dominikański, ulica Oławska (róg ulicy Świdnickiej), plac Solny, plac Teatralny, Wyspa Słodowa, Park Tołpy, Hydropolis (ulica Na Grobli), Hala Stulecia (przy parkingu), Skwer Steinmetza (ulica Mickiewicza), Rynek Psiego Pola.

Wszystkie zdroje są regularnie kontrolowane przez specjalistów z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, którzy prowadzą odpowiednie badania bakteriologiczne. Ze zdrojów można korzystać, gdy tylko na dworze robi się ciepło, aż do jesieni. Temperatura powietrza ma duży wpływ na prawidłową eksploatację tych urządzeń.

Wszystkie dziesięć wrocławskich zdrojów wygląda jednakowo. Dla wygody użytkowników mają konstrukcje misową. Dodatkową funkcją jest półka, która umożliwia postawienie bidonu i nalanie wody. Oprócz głównego zdroju każde urządzenie ma także osobną, nisko położoną misę, żeby łatwo napoić również spragnione czworonogi.

Królewski dystans olimpijski – co ma wspólnego z wodą?

Każdego roku obserwujemy coraz więcej osób, które bieganie wybierają jako główną aktywność fizyczną w swoim życiu. Rozpoczynając przygodę z tym sportem, zaczynamy poszukiwać wyzwań i sprawdzamy swoje umiejętności. Wtedy jest kolejno pierwsze 5, 10, 15 kilometrów, a następnie półmaraton i wreszcie wisienka na torcie – maraton. No właśnie  skąd w ogóle wziął się maraton? Sięgnijmy zatem do kart historii. Samo słowo maraton pochodzi od nazwy miejscowości w Grecji i jest związane z legendą. Po zwycięskiej bitwie z Persami pod Maratonem, grecki wysłannik pobiegł do Anten, by opowiedzieć o sukcesie swoich braci. Dystans który pokonał między Maratonem a Atenami to ponad 40 km. 

W 1896 roku Michel Bréal, francuski lingwista zainspirowany tą historią podsunął pomysł, aby maraton na historycznej trasie włączyć do pierwszych Letnich Igrzyskach Olimpijskich. I tak 10 kwietnia 1889 roku maraton został wpisany do programu pierwszych nowożytnych igrzysk olimpijskich w Atenach.

Już rok później, bo w 1897 maraton zorganizowano w Bostonie i stało się to doroczną tradycją po dziś dzień. Do najstarszych biegów na świcie możemy także zaliczyć maratony w Berlinie, Londynie czy Paryżu. We Wrocławiu pierwszy maraton został zorganizowany w 1983 roku. 

Wraz z upływem czasu pojawił się również pomysł organizacji półmaratonów. Połowa dystansu, czyli 21,0975 kilometra pozwala na sprawdzenie swoich umiejętności biegowych i jest przedsmakiem marzenia o królewskim dystansie olimpijskim. 

Organizacja tak dużych wydarzeń sportowych to spore przedsięwzięcie pod względem zapewnienia  bezpieczeństwa, odpowiedniego nawodnienia i odżywienia uczestników, a także generuje ogromną ilość odpadów. W ostatnich latach widzimy zdecydowany zwrot w kierunku ekologii, a co za tym idzie poszukiwania najkorzystniejszych rozwiązań dla zachowania zrównoważonego rozwoju. Szczególną zmianą, którą możemy zaobserwować wśród wszystkich maratonów świta jest rezygnacja z plastikowych kubeczków z wodą i zastępowanie ich wersją biodegradowalną. Kolejnym dużym punktem zwrotnym jest wykorzystywanie, do nawodnienia podczas biegów, wody kranowej, którą tak naprawdę każdy z nas ma pod ręką i której nie trzeba opakowywać w plastik.

Woda z kranu w Polsce spełnia wymogi Ministerstwa Zdrowia, Światowej Organizacji Zdrowia oraz restrykcyjne normy Unii Europejskiej. Dla przykładu, kranówka we Wrocławiu jest badana przez wodociągi średnio co 5 minut, dodatkowo niezależnie podlega badaniom Głównego Inspektora Sanitarnego. 

Kranówka to w większości przypadków najrozsądniejszy wybór przy organizacji imprezy biegowej – doskonale nawodnia organizm oraz pozwala zminimalizować ilość odpadów i wyeliminować wyniszczający naszą planetę plastik.   

Hipotonik, izotonik, hipertonik….co wybrać?

Organizm człowieka składa się w 60-70 procentach z wody, która jest naturalnym środkiem transportu składników odżywczych do wszystkich naszych komórek. Prawidłowe nawodnienie ma ogromny wpływ na procesy metaboliczne, trawienia i wchłaniania.

Na podstawie norm opublikowanych w 2010 roku przez Europejską Agencję do spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA – European Food Safety Authority) zaleca się, aby kobiety dostarczały średnio 2 litry, zaś mężczyźni 2,5 litra płynów na dobę – jest to niezbędne minimum dla prawidłowego nawodnienia organizmu. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że zapotrzebowanie na wodę każdego z nas różni się w zależności od płci, wieku, realizowanej aktywności fizycznej, temperatury otoczenia czy stanu zdrowia. 

Wsparciem przy zachowaniu odpowiedniego poziomu nawodnienia organizmu mogą być napoje bogate w zróżnicowane składniki mineralne. Na rynku znajdziemy różne napoje, które możemy podzielić na hipotoniki, izotoniki i hipertoniki. Podstawą ich wszystkich jest woda. Tylko od nas zależy, które z nich są najlepsze dla naszego organizmu.

Napoje hipotoniczne – woda ponad wszystko

To przede wszystkim zwykła woda, woda mineralna, wody smakowe, ale także rozcieńczony napój izotoniczny. Ich głównym zadaniem jest szybkie nawodnienie organizmu, natomiast nie dostarczają wystarczającej dawki energii niezbędnej przy intensywnym wysiłku.

Napoje izotoniczne – bez wody się  nie uda

Dzięki mieszaninie wody, składników energetycznych oraz mineralnych napoje te szybko dodają energii i nawadniają.

Napoje hipertoniczne – z domieszką wody

Najczęściej stosuje się te napoje do regeneracji po wysiłku fizycznym, gdyż dostarczają dużo energii i elektrolitów, w mniejszym stopniu nawadniają organizm.

Skąd pochodzi woda dla Wrocławia
Najwyższa jakość
Kran zamiast apteki
Twarda woda zdrowia doda
Warto wiedzieć, by zrozumieć
Wrocławskie zdroje
Królewski dystans olimpijski – co ma wspólnego z wodą?
Hipotonik, izotonik, hipertonik….co wybrać?

Artykuły

  • Biegaj z głową... znaczy z wodą

Wywiad z fizjologiem dr Bartoszem Ochmanem z Zakładu Fizjologii i Biochemii AWF Wrocław

Wrocław

7 marca 2023

Z Bartoszem Ochmannem rozmawia Tomasz Wolak

Przeczytaj artykuł

Biegowa ambasadorka kranówki

Cześć,

jestem Kasia Beker i z wykształcenia jestem technolożką wody. Swoją przygodę we wrocławskich wodociągach rozpoczęłam na tym stanowisku w 2017 roku. Ze względu na swój temperament i miłość do ludzi nie potrafiłam usiedzieć na dość spokojnym stanowisku w Zakładzie Produkcji Wody i obecnie zajmuję się marketingiem oraz współpracuję przy organizacji imprez biegowych, na których oficjalną wodą jest kranówka.

Jestem również liderką sekcji biegowej w MPWiK. W ten sposób zachęcam innych pracowników i pracowniczki do aktywnego trybu życia. Prywatnie jestem miłośniczką biegania – przebiegłam wrocławski maraton w 2013 roku, niemal wszystkie nocne półmaratony we Wrocławiu i wiele innych. Na swojej liście startowej mam także kilka biegów górskich (w tym 30 km szlakiem Beskidzkim), półmaraton po francuskim Disneylandzie i 10-kilometrową trasę w Boliwii. 

Na co dzień piję kranówkę, przede wszystkim dlatego, że zawsze mam ją pod ręką. Na treningi wybieram „domowy izotonik”, czyli kranówkę wzbogaconą o miód, cytrynę i szczyptę soli.